I właśnie otrzymałam od znajomych Program Insanity, jeszcze dokładnie go nie przeanalizowałam, ale pierwszy Fit Tes (test sprawności fizycznej) już zaliczyłam. Dał mi wycisk, bo chodzi o to by się sprawdzić, a więc żeby uzyskać dobry wynik trzeba dać z siebie wszystko. Wypluwałam więc płuca i nie byłam pewna czy wykonam te 8 ćwiczeń, z których się składa.
Już od dość dawna miałam ochotę sprawdzić ten 60dniowy program treningowy, bardzo intensywny i ciężki. Dotychczas wykonywałam interwały, ale polegały na krótkim okresie maksymalnego wysiłku i dłuższym odpoczynku. Tu jest na odwrót - maksymalny wysiłek trwa długo, bo od 3-5min, po czym dostajemy krótką chwilkę na złapanie tchu. Także jest to hardcore! Naprawdę trzeba być odważnym, by podjąć wyzwanie i systematycznym, zawziętym, pozytywnie nastawionym, aby je ukończyć.
Najwyższa pora myślę, by pokazać sobie i Wam, że odważna jestem :D
Twórca Insanity (jak sama nazwa mówi, SZALEŃSTWA!) Shaun T. gwarantuje zdumiewające efekty! Oczywiście należy przestrzegać planu żywieniowego i ćwiczyć 6 razy w tygodniu, pierwszy miesiąc 35-45 min, podbijając do 60minutowych sesji treningowych podczas drugiego miesiąca. Jestem tak nakręcona tym wyzwaniem i krokiem ku idealnej sylwetce, że planuję na dniach zabrać się za to...
Tu przykładowe efekty.
Jak widać widoczne gołym okiem. Te maksymalnie intensywne
treningi pomogą pięknie wyrzeźbić ciałko i skutecznie palą tłuszcze,
u osób, które jeszcze trochę go mają.
:-)
Pomijam fakt , że ten cudowny, skutecznie motywujący do walki, trener fitness, o boskim ciele, ma męża bodajże, bo dla nas kobiet nie jest to ciekawa wiadomość haha
Druga sprawa, podczas tych treningów, zaleca się przyjmowanie odżywek i picie recovery shake'ów po wysiłku, aby zapewnić regenerację energetyczna, regenerację poziomu witamin i minerałów, regenerację mięśni i zmaksymalizować wydajność organizmu. Ja myślę, że wystartuję bez tego, a podczas drugiego miesiąca zakupię jakieś proteinowe wspomagacze:D i te inne.
Ok to trzymajcie kciuki kochani. Na pewno powiadomię Was kiedy będzie godzina zero. Kto myśli, że jest na siłach i jest na tyle 'poszczelony', aby się zajeżdżać 6 razy w tygodniu na śmierć, może, a nawet MUSI do mnie dołączyć. Razem raźniej. Na moim facebookowym Fan Page
https://www.facebook.com/pages/Be-Happy-Healthy-Well-Dressed-/417695964996714
możecie zgłosić swój udział :D I codziennie będziemy się wspierać. Damy radę przecież!
Teraz oficjalnie, publicznie podaję wyniki uzyskane podczas FIT TESTU 28/11/13 (nie wiem czy to ma znaczenie, ale robiłam go po 9godzinach pracy i właściwie nie czułam się na siłach, ale prawie ZAWSZE nie czuję się na siłach :P ) :
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvBCGhzlsZJmhgXTIc5PAR5p5cOoRzD2BXxUdKLpDEXw26MmO1YQRcx2_OY9llASRngK6fPuAJ_AfQ53SMMJ0DTwMhevRufWMCIEdm50sp8vfsKAuRyg-5eXRJPRGDsXzqAMV-85W4XS8/s640/Insanity-Fit-Test-Sheet.jpg)
- 49
- 51
- 86
- 37
- 9,3
- 20
- 18
- 47
Tu po Fit Teście. (ps.nie potrzeba ciężarków, ja używałam do treningu rąk później)
Obecna waga 62kg. Wymiary zarzucę jak będę rozpoczynać, a zdjęcia dla porównania pokażę , jak skończę ten dwumiesięczny wycisk, bo na chwilę obecną jeszcze się wstydzę. Póki co wyglądam dobrze w ubraniach, ale w skąpym stroju sportowym to nie mam czym się pochwalić. Mam nadzieję, że zmieni się sytuacja ta niebawem.
Właściwie to czekam z niecierpliwością na dzień, kiedy to na 100% stanę do walki :D
Przesyłam uściski z dawką energii,
Bańka.