Na szczęście mój mąż lubi Walentynki, więc nie ma nic przeciwko, kiedy chodzę od rana podekscytowana, niczym przed ślubem :D
U nas zauważyłam tendencję do wzrostu miłości z każdym dniem, także jesteśmy szczęściarzami.
My nie mieliśmy czasu na wspólne wielkie szaleństwa i na sprawdzenie siebie, bo właściwie od razu pojawił się nasz pierwszy synek :D I to było najlepsze co mogło nas spotkać.
W związku bardzo ważne jest wspólne dbanie o siebie, tak aby każda ze stron czuła napływającą miłość. Przede wszystkim liczą się codzienne, małe gesty, które w większości są darmowe. Więc nie ma wymówek, jeśli kogoś kochasz pamiętaj, by to okazywać. Wiadomo, że od czasu do czasu wkrada się rutyna, ale przecież to nic złego. Wspólna rutyna jest lepsza, niż ta w samotności. I strzeżcie się ranienia innych, bo blizny czasem pozostają na zawsze i już nigdy nie będzie szansy, by przywrócić to co było.
Doceniajmy swoje drugie połówki i nie fantazjujmy o lepszych modelach - jedynie ulepszajmy te które już sobie wybraliśmy.
Nie mogę nic napisać o skomplikowanych sytuacjach miłosnych, bo nie przeżyłam tak owych. Wiem jednak, że miłość uskrzydla i czyni szczęśliwym bez względu na okoliczności.
Pozostawiam kilka inspiracji, jak łatwo okazać uczucia poprzez posiłek :-) , ale jest tysiące innych możliwości, które musimy wykorzystywać.
Przesyłam trochę miłości dla Was wszystkich.
Aby nienawiść wygasła, bo życie jest zbyt krótkie,
by było przepełnione złymi emocjami.
Nie traćmy czasu, zacznijmy od samego rana :D
Moje walentynkowe kanapeczki, z miłości do ciała :D
To natomiast z miłości do mojej przyjaciółki :D
Jejku piękny post i bardzo mądre słowa! czytałam go dwa razy! Nic tylko przykład brać :)
OdpowiedzUsuń