Poniżej nieco dłuższa, lecz warta przeczytania notka o tej niezwykłej substancji:
'Chlorofil jest zielonym barwnikiem występującym w roślinach. Pochłaniając energię słoneczną warunkuje fotosyntezę u roślin. Chlorofil jest dla nich tym, czym krew dla ludzi. Jest odpowiedzialny w roślinach za funkcje metaboliczne, takie jak wzrost i respiracja.
Korzyści chlorofilu dla zdrowia:
Zaobserwowano,
że chlorofil przynosi korzyści tym, którzy go spożywają. Ma właściwości
antyoksydacyjne, przeciwzapalne i sprzyja szybkiemu gojeniu się
skaleczeń. Oto niektóre ze znanych jego zalet:
- pomaga we wzroście i odnawianiu się tkanek;
- pomaga w neutralizowaniu toksyn, wdychanych i spożywanych przez nas każdego dnia, co czyni go dobrym suplementem dla palaczy;
- dostarcza magnezu i pomaga krwi w transporcie tlenu do wszystkich komórek i tkanek;
- jest użyteczny w asymilacji i chelatowaniu wapnia i innych ciężkich minerałów;
- stymuluje zaopatrzenie w tlen czerwonych krwinek;
- razem z witaminami, takimi jak A, C i E pomaga neutralizować wolne rodniki, niszczące zdrowe komórki;
- jest skutecznym środkiem redukującym nieświeży oddech oraz nieprzyjemny zapach uryny, fekaliów i ciała;
- może obniżać zdolność kancerogenów do wiązania się z DNA w różnych ważnych narządach ciała;
- może być przydatny w leczeniu dolegliwości związanych z powstawaniem kamieni szczawianu wapnia w nerkach;
- posiada właściwości antymiażdżycowe;
- można go używać do leczenia zainfekowanych ran;
-
ma właściwości antymutagenne i antykancerogenne, dzięki czemu może być
pomocny w ochronie organizmu przed toksynami i skutkami ubocznymi leków.'
Myśląc o wszystkich w/w zaletach, stwierdzam, że naprawdę warto często wlewać w siebie te zielone soczki ;-)
Źródłem chlorofilu są zielone, surowe części roślin. Poniżej przykłady:
- szpinak,
- mniszek lekarski,
- liście kapusty włoskiej,
- zielone części gorczycy,
- nać selera,
- jarmuż,
- boćwinka,
- kiełki różnych gatunków,
- lucerna,
- młoda trawa pszeniczną,
- młoda trawa jęczmienna,
- zielone części rzepy,
- rukiew wodna,
- nać pietruszki,
- kapusta biała ,
- szparagi i inne
Sok, który piliśmy całą rodziną, smakował naprawdę dobrze i tak też wyglądał. Mój niezastąpiony pomocnik, 4 letni synek , miał wielką frajdę obserwując różne odcienie koloru zielonego, wypływające ze sokownika.
Co potrzeba i jak stworzyć to zielone cudo:
- 1 średniej wielkości świeży ananas ( wystarczy pokroić na kawałki, nie jest konieczne obieranie jeśli posiadamy dobry sokownik)
- 2/3 dużego ogórka
- 1 mała limonka (obieramy pozostawiając jak najwięcej białej powłoczki, zawierającej wiele składników odżywczych)
- 3 laski selera naciowego
- garść szpinaku - liście należy porządnie upchać w zsypie sokownika, tak aby wycisnąć maksymalnie dużo soków)
- garść jarmużu
- 4cm kawałek brokuła
- kostki lodu
Serwujemy z kostkami lodu.
Dodając łyżeczkę sproszkowanej młodej pszenicy lub spiruliny (szmaragdowozieloną mikro-algę) . Jeśli chcemy tą drogą wzbogacić nasz sok, należy wszystko wlać do blendera i razem zmiksować.
My niestety nie posiadamy tych zdrowotnych produktów, także postawiliśmy, na to co zawarte w świeżych (w miarę możliwości organicznych) warzywach i owocach.
Także polecam Wam kolejny soczek!
Pozdrawiam,
Bania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz