Translate

czwartek, 5 grudnia 2013

Kolejne dni z Insanity .

Jest ciężko, jest naprawdę tak ciężko, że czuję zakwasy na kilku partiach mojego ciała przez całe dnie.

Zakwasy - opóźniona bolesność mięśni po intensywnym wysiłku. Ból jest normalną reakcją na niecodzienny wysiłek i częścią procesu adaptacji w organizmie. Są trochę uciążliwe, ale wygląda na to, że po tygodniu moje ciało powinno się przyzwyczaić i nie będą mi dokuczać. 




Dzisiaj czwarty dzień tego programu treningowego i zapowiadało się, że będzie zupełnie łatwo. Jak sama nazwa - Cardio Recovery - wskazuje regeneracja po treningu wytrzymałościowym o wysokiej intensywności: http://www.veoh.com/watch/v20927859QsdbXrZ2 - link gdzie możecie przyjrzeć się jak to wygląda.
Okazało się, że nie było bezboleśnie. Były przysiady, wypady, rozciąganie, figury z Yogi...
Przy utrzymywaniu pozycji odczuwałam przyjemne uczucie ciepła, ale z upływem kolejnych sekund przeradzało się w pieczenie, głębokie i bolesne - to odnośnie bólu mięśni :D .
Na szczęście dzięki treningowi, tak jakby grupowemu, jesteś w stanie wytrzymać więcej! Shaunt T. skutecznie motywuje i nie pozwala Ci odpuszczać. Przekraczasz granice i nie przestajesz... chociaż ja kilka razy musiałam rozluźnić mięśnie i wrócić do wykonywanego ćwiczenia.
Domyślam się, że w przyszłym miesiącu , jeśli nie porzucę wyzwania, będę mogła płynnie wykonać ten trening :-)
Właściwie nie mogę się doczekać, więc nic nie wskazuje na to bym się poddała.



Natomiast wczoraj było baardzo ciężko. Tchu nie mogłam złapać przez szybkie tempo, a pompki mnie wykańczały! Kilka razy naszła mnie ochota, by przestać, bo to przesada tak się męczyć, ale były to myśli trwające przez ułamek sekundy, po czym wracałam do walki. Duma rozpiera po ukończeniu takiego treningu. 

Pozytywne doznania, także polecam wszystkim, którzy wciąż nie przekonali się do aktywności fizycznej - zacząć już teraz! Rzecz jasna , nie od razu od Programu Insanity , ale systematycznych, żwawych spacerów, poprzez delikatne treningi, których jest mnóstwo na You Tubie i można wykonywać w domku (po inspiracje możecie powrócić do poprzednich postów na moim blogu).  Zobaczycie zakochacie się! Z czasem stanie się to nałogiem i będziecie tak planować czas, by zapewnić sobie chwilkę na ćwiczenia. 

A tak było na moim wczorajszym treningu Cardio Power & Resistance http://vimeo.com/channels/471813/58416738 . Nie wiedziałam, że są w sieci te treningi, ale jednak są, więc chyba nie jest grzechem wrzucić linka????Jak myślicie?
Naprawdę się umęczyłam wczoraj, ale warto ... Zresztą zobaczymy efekty, za 56 dni :D !

Wszystkim, którzy również ćwiczą intensywnie, 
życzę dużo wytrwałości! Efekty na pewno będą :-)
B. 














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz